Bioenergoterapeuci chcą mieć swoich posłów. Istniejący od dwóch lat cech zawodowy zawiązał już nieoficjalny komitet, a teraz przygotowuje się do kampanii wyborczej.
Jak pisze “Dziennik Łódzki” pierwszym kandydatem różdżkarzy na posła jest Karol Jóźwiak, szef cechu, bioenergoterapeuta, na co dzień przyjmujący w gabinecie w centrum Łodzi. Decyzję o starcie w wyborach podjął za namową znajomych prawników.
- W naszej branży jest wielu ludzi nieuczciwych, którzy jedynie podszywają się pod bioenergoterapeutów. Oszukują ludzi, zabraniają im chodzić do lekarzy i przyjmować leki. A pacjenci jeszcze bardziej chorują, albo nawet umierają. Ponieważ dotychczasowe apele nie pomogły, chcemy się dostać do Sejmu i zrobić z tymi hochsztaplerami porządek, choćby przez zmianę i zaostrzenie prawa – mówi Karol Jóźwiak.
Łódzcy bioenergoterapeuci zawiązali komitet wyborczy, na razie nieoficjalnie. Zarejestrują go po rozpisaniu wyborów. Są pewni, że bez trudu zbiorą niezbędny do tego tysiąc podpisów.