W Polsce wzrasta wykrywalność łuszczycy – uważają dermatolodzy, którzy brali udział w konferencji dotyczącej leczenia tej choroby, która odbyła się w Olsztynie. Coraz więcej ludzi chce wyglądać dobrze i idzie do lekarza, by pozbyć się defektów skóry – tłumaczy dr Aneta Szczerkowska-Dobosz z Akademii Medycznej w Gdańsku.
Z doświadczenia lekarzy praktyków wynika, że ok. 80-90 proc. chorujących i leczących tę chorobę doświadcza jej łagodnego przebiegu, pozwalającego na w miarę normalne funkcjonowanie.
-Są też i tacy, którzy wiedzą, że coś im dolega, ale nie mają pojęcia, że to jest łuszczyca, bo np. mają lekko zdeformowane paznokcie czy jakieś zmiany na skórze głowy, które kojarzą z łupieżem – powiedziała Szczerkowska-Dobosz. Ale – jak dodała – coraz więcej ludzi chce wyglądać dobrze i być wolnymi od defektów skórnych, do lekarzy trafia coraz więcej chorych na łuszczycę i rośnie jej wykrywalność.
Z drugiej strony jednak z tego samego powodu poziom życia osób chorych na łuszczycę jest daleki od komfortu. – Jeśli zmiany łuszczycowe występują na twarzy czy na dłoniach, a są to osoby aktywne zawodowo, to nie czują się z tą chorobą komfortowo pod względem psychicznym, zwłaszcza że żyjemy w świecie, gdzie każdy chce być piękny i młody – powiedziała Szczerkowska-Dobosz.
Niestety, lekarze rodzinni nie zawsze potrafią łuszczycę rozpoznać i leczyć. -Takie nieprawidłowe leczenie na wstępnym etapie choroby zaciera potem jej obraz i utrudnia leczenie – przyznał prof. Waldemar Placek, który na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim kieruje Katedrą i Kliniką Dermatologii, Chorób Przenoszonych Drogą Płciową i Immunologii Klinicznej.
Dr hab. Adam Reich w swoim wystąpieniu na konferencji przedstawił wyniki najnowszych badań klinicznych leków biologicznych. Wynikało z nich, że ich skuteczność w leczeniu łuszczycy będzie dużo większa niż dotychczas stosowanych specyfików. Zdaniem Reicha leki te powinny trafić na polski rynek w przyszłym roku.
(Źródło: rynekzdrowia.pl)