Na ostatnim, już VI Kongresie Polonii Medycznej, który odbył się w Częstochowie, podeszła do mnie elegancka dama i spytała – podając moje nazwisko – „czy ja, to ja”. – Znam pana, bo byłam przed laty w Klubie Lekarza w Alejach Ujazdowskich na koncercie Teatrzyku Piosenki Eskulap.
Pan tam grał na fortepianie. Pamiętam, że byli też wtedy aktorzy: Jadwiga Smosarska, Kazimierz Rudzki, a także profesor Stefan Wesołowski… – To było rzeczywiście dawno. Musiała pani doktor być wtedy dzieckiem – odparłem grzecznie. – Byłam już studentką medycyny. Dwa lata później miałam w tym Klubie moje wesele, a potem los i… mój mąż, porwali mnie do Kanady – uzupełniła z uśmiechem.
Nie pierwszy raz spotykam ludzi, którzy mile wspominają nasz Klub Lekarza w Alejach Ujazdowskich w Warszawie, który aktywnie działał przez blisko 45 lat. „Był taki jeden Klub…” chciałoby się nawiązać do tekstu piosenki „Jest taki jeden skarb…”.
Aleje Ujazdowskie 24
Z artykułu „Warszawski Dom Lekarza” zamieszczonego w „Gazecie Lekarskiej” (luty 2010) wynika jednak, że ten klub nie istniał, mimo że osoba udzielająca wywiadu pełniła w nim funkcję dyrektora przez 20 lat! Z artykułu można wnioskować, że pierwszy Klub Lekarza powstał dopiero przy ulicy Raszyńskiej w Warszawie pięć lat temu. Kiedyś Marcin Wolski napisał tekst pt. „Piosenka o krótkiej pamięci”, dlatego gwoli przypomnienia parę słów o tym „zapomnianym” klubie, „którego nie było”. Powstał on w listopadzie 1960 roku, dzięki staraniom bardzo aktywnego członka Polskiego Towarzystwa Lekarskiego (PTL), prof. Tadeusza Koszarowskiego w słynnej kamienicy Antoniego Strzałeckiego, wybudowanej na początku XX wieku (powszechnie nazywanej „Domem Pod Gigantami”), w Alejach Ujazdowskich 24.
Wielkie zasługi w tworzeniu Klubu miał także ówczesny prezes PTL, prof. Józef Towpik, który dopilnował starannej renowacji pięknych, stylowych wnętrz i zaczął je wyposażać w antyczne dzieła sztuki. Stopniowo w Klubie pojawiły się piękne meble, jak salonik w stylu Ludwika XVI, fortepian bechstein, rzeźby, popiersia i obrazy, które wypożyczył dyrektor Muzeum Narodowego, prof. Jan Lorentz. Główną ścianę nad małą estradą zdobił duży obraz Juliana Fałata z okresu nieświeskiego – „Do posiłku”. Płótno to podarował Polskiemu Towarzystwu Lekarskiemu dr Lucjan Dobrowolski. W tamtych czasach Klub Lekarza w Alejach Ujazdowskich 24 pełnił funkcję integrującą całe środowisko lekarskie. Pięknie odrestaurowany, gustownie wyposażony i obszerny, a do tego z doskonałą kuchnią, szybko stał się najbardziej prestiżowym miejscem spotkań medyków.
Wymiana myśli
Tu odbywały się ogólnopolskie konferencje plenarne PTL, a także naukowe sesje jego stołecznego oddziału – Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego – oraz niezliczone spotkania innych medycznych towarzystw. A było to w czasach, gdy byliśmy odizolowani od świata „żelazną kurtyną”, gdy nie istniał internet, a fachową prasę lekarską można było nie bez trudu znaleźć tylko w Głównej Bibliotece Lekarskiej. Nic dziwnego, że w czasie wielu konferencji poświęconych najnowszym osiągnięciom światowej medycyny sale klubowe pękały w szwach. Tu w ramach cyklu „Wielcy nauczyciele” przychodzili na rozmowy z młodzieżą lekarską koryfeusze polskiej medycyny: profesorowie Hartwig, Nielubowicz, Kostrzewski, Wesołowski, Garlicki i wielu, wielu innych. Tu spotykały się też sekcje tematyczne PTL, m.in. bardzo aktywna Sekcja Historyczna, Osteoporozy, Antybiotykoterapii, Telemedycyny, Medycyny Estetycznej i wiele innych.
Ostatni salon Warszawy
Przy Klubie od samego początku działała Komisja Klubowa, a kierowali nią: niezapomniany dr med. Zbigniew Woźniewski, dr med. Józef Hornowski, piszący te słowa, i wielu innych. Komisja dbała o atrakcyjny program Klubu, wypożyczając filmy z ambasady USA, zapraszając interesujących ludzi, a nawet całe grupy teatralne. Dzięki temu odbywały się w Klubie spotkania z ciekawymi ludźmi, takimi jak Krzysztof Zanussi, Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski, Jerzy Kawalerowicz, Jerzy Lutowski, Tomasz Miłkowski, a także wybitnymi aktorami teatru, filmu i estrady, jak Zofia Kucówna, Irena Eichler, Irena Santor, Ewa Wiśniewska, Agnieszka Osiecka, Ewa Kuklińska, Andrzej Łapicki, Gustaw Holoubek, Lucjan Kydryński, Wiesław Gołas, Andrzej Zaorski, Marian Opania, Daniel Olbrychski, Zbigniew Zapasiewicz, Jan Kobuszewski i wielu, wielu innych. W Klubie odbywały się też bardziej kameralne spotkania, jak wieczory kolęd, „opłatki”, „śledziki”, nie mówiąc już o dziesiątkach (jeśli nie setkach) świętowanych tu doktoratów, habilitacji, profesur… Warto dodać, że przy Klubie Lekarza działał Teatrzyk Piosenki Lekarzy Eskulap, który w czasie 30 lat istnienia dał bezinteresownie blisko 4 tys. koncertów, w tym bardzo dużo właśnie w swoim Klubie. Odzyskanie kamienicy przez spadkobierców Antoniego Strzałeckiego sprawiło, że Klub – z uwagi na wysokie koszty najmu – nie mógł dalej działać w tym miejscu. Obecnie jest tam „Restauracja Pod Gigantami”, w której, przy małej czarnej, nierzadko można spotkać tęskniących za dawnym Klubem lekarzy.
Nie wolno więc zapominać o Klubie, który jest w żywej i jakże serdecznej pamięci tysięcy lekarzy. O miejscu, o którym Jerzy Waldorff zwykł był mawiać, że jest to „ostatni prawdziwy salon Warszawy”.