Rozmowa z prof. dr. hab. n. med. Zbigniewem Gaciongiem, Kierownikiem Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Nadciśnienie jest jedną z głównych przyczyn udarów. Tym samym profilaktyka antyudarowa powinna się zacząć od regularnego kontrolowania ciśnienia. Jak to wygląda w praktyce?
Są wiadomości dobre i złe – jak to drzewo biblijne. Zacznijmy od złych, żeby zakończyć optymistycznie. Złe to przede wszystkim niska świadomość zagrożeń, jakie niesie ze sobą nadciśnienie. Z naszych badań, ale także badań z innych polskich ośrodków, wynika, że 40 proc. dorosłych Polaków nie przywiązuje wagi do pomiarów ciśnienia tętniczego i nie wie, czym jest i czym grozi nadciśnienie.
Mimo, że tak dużo się o tym mówi?
No właśnie. Wydawałoby się, że temat jest powszechnie znany, bo nagłaśniany przez media. Co więcej mamy informacje, że ten stan świadomości nie tylko się nie poprawia, ale wręcz pogarsza.
Kolejne badania NATPOL wykazały, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat odsetek osób znających własne ciśnienie tętnicze zmalał. Jedną z przyczyn może być słaby i mało spójny przekaz docierający do społeczeństwa, głównie za pośrednictwem mediów. Tu trzeba korzystać z metod, które okazały się skuteczne gdzie indziej. Trzeba się przyjrzeć choćby, jak działa Coca-Cola, żeby promować swoją markę. Czym jest Coca-Cola? Produktem skutecznie wypromowanym. Tu trzeba działać podobnie. Oczywiście należy zadać pytanie, czy każdego stać na takie nakłady na promocję i reklamę. Powinno to być jednak ujęte w działalność tych, którzy są do tego zobowiązani, np. szkoły, uczelnie – i to nie tylko medyczne, państwowe media, które zamiast nachalnych reklam batoników, środków do prania itp. powinny promować zdrowy styl życia i mówić o nadciśnieniu w sposób klarowny i rzeczowy. Tymczasem dominuje akcyjność działania. Akcja się kończy i temat przestaje istnieć. Jest Dzień Nadciśnienia, to wszędzie trąbi się o nadciśnieniu, później będzie dzień leworęcznych, praworęcznych…
Każda choroba ma swój dzień…
Właśnie, jeśli już media krzyczą w jakimś momencie o nadciśnieniu, to powstaje problem, jak to robią.
Kolejna zła wiadomość jest taka, że Polska znajduje się w tej strefie geograficznej, w której nadciśnienie jest bardzo groźne. Z danych WHO wynika, że nadciśnienie w Polsce jest przyczyną większej liczby zgonów niż ma to miejsce w krajach starej Unii. Nawet nasze własne, krajowe analizy pokazują, że to, co było dobrego w zdrowiu Polaków, jak wydłużenie czasu życia, jest głównie wynikiem redukcji zgonów wieńcowych spowodowanych zmianą sposobu odżywania się. Zmiana sposobu odżywiania jest pochodną zamożności, nie propagandy prozdrowotnej. Ludzie zamożniejsi chcą lepiej jeść, co obecnie nie oznacza zjedzenia na obiad dwóch kotletów schabowych zamiast jednego, lecz zjedzenie większej ilości owoców, warzyw i ryb.
Teraz przejdziemy do wiadomości lepszych i dobrych?
Lepsza wiadomość jest taka, że obecnie naprawdę są ogromne możliwości leczenia nadciśnienia tętniczego. Te leki są powszechnie dostępne, nie są drogie. Poprawiła się skuteczność leczenia. W 2002 roku skutecznie leczonych było zaledwie 12 proc. chorych, w tej chwili ta liczba wzrosła do 26 proc., ale są kraje, w których ten wskaźnik jest wyższy niż 60 proc. Jest to wynik planowego działania. W Kanadzie np. funkcjonuje narodowy program leczenia nadciśnienia.
U nas też są przecież narodowe programy.
Owszem, ale nadciśnienie nie jest w nich praktycznie reprezentowane, wydatki na promocje są niewielkie. Nasz narodowy program POLKARD służy głównie wyposażeniu szpitali w sprzęt, czyli leczeniu, a nie zapobieganiu chorobie. Programowej profilaktyki nie ma u nas prawie w ogóle, tak jak nie ma polityki prozdrowotnej jako spójnego i konsekwentnie realizowanego programu.
Tak więc prewencja udarów to przede wszystkim walka z nadciśnieniem, której podstawą jest zdrowy styl życia?
Oczywiście. Każdy powinien regularnie kontrolować swoje ciśnienie i w razie nieprawidłowych wyników, konsekwentnie je leczyć. Asortyment leków jest tu bogaty.
Co powinien robić pacjent, aby uniknąć problemów z nadciśnieniem?
Rzucić palenie, bo palenie tytoniu jest sprzyjającym udarom czynnikiem numer dwa. Stosować dietę antycholesterolową. Ważna jest także aktywność fizyczna. Czynnikiem sprzyjającym nadciśnieniu i udarom jest również cukrzyca. Bardzo ważne jest więc, by była ona dobrze prowadzona, odpowiednio leczona. Także migotanie przedsionków. Nie wymieniłem jednak jeszcze podstawowego czynnika, na który nie mamy wpływu, czyli wieku…
Dostępne są nowe leki zapobiegające udarom…
W Polsce dostępny jest dabigatran oraz rywaroksaban, ale kolejne leki są w trakcie badań. Dabigatran należy do nowej grupy leków przeciwkrzepliwych, które podaje się doustnie. Ma szereg zalet. Jest wygodny do stosowania dla pacjenta. Wydaje się bezpieczniejszy niż leki dotychczas stosowane, a podawany w większej dawce – także bardziej skuteczny. Nie jest to jednak lek, który profilaktycznie może zażywać każdy, nie jest to też lek gwarantujący, że u stosującej go osoby nie dojdzie do udaru. Tak dobrze to nie ma.
Lek ten sprawdził się w prewencji udarów i jako lek stosowany w powikłaniach zakrzepowo-zatorowych, np. u pacjentów z zakrzepicą żylną i zatorowością płucną oraz w prewencji pierwotnej żylnych powikłań zakrzepowo-zatorowych u dorosłych pacjentów, po przebytej planowej aloplastyce całkowitej stawu biodrowego lub kolanowego.
U jakich chorych ten lek może być stosowany?
W tej chwili jako lek prewencyjny stosuje się go m.in. w ortopedii u chorych po alloplastyce całkowitej stawu biodrowego lub kolanowego, także u pacjentów z migotaniem przedsionków oraz z zagrożeniem udaru. To są obecne wskazania rejestracyjne.
A jakie są przeciwwskazania?
Ustala je zawsze lekarz, ale zdecydowana większość pacjentów może przyjmować nowe leki przeciwkrzepliwe.
Jakie są nowe metody leczenia udarów?
W pierwszym rzędzie to tromboliza. Niestety nadal jednak, liczba pacjentów poddawanych trombolizie jest u nas znacznie niższa niż np. w Niemczech – u nas kilka procent, tam kilkadziesiąt. Niezwykle istotna jest rehabilitacja. Z doświadczenia naszej kliniki wiem, jak trudno jest szybko umieścić pacjenta po udarze w odpowiednim ośrodku rehabilitacyjnym. A rehabilitacja, aby była skuteczna, musi być prowadzona kompleksowo (fizjoterapia, psychoterapia, zajęcia z logopedą, etc.).
Czy liczba udarów w Polsce wzrasta czy utrzymuje się na stałym poziomie?
Trudno mi powiedzieć, jak to wygląda w ostatnich latach, ale byliśmy na krzywej wzrostowej. Największym czynnikiem ryzyka jest wiek – najbardziej zagrożone są osoby mające 70 i więcej lat – więc im populacja starsza, tym częściej występują udary.
Czy w takim razie osoby prowadzące zdrowy tryb życia mają szanse uniknąć udaru?
Oczywiście. Większość udarów to udary niedokrwienne. Niedokrwienność związana jest z miażdżycą, a miażdżyca z niezdrowym trybem życia.
Rozmawiała: Justyna Wiśniewska