Planujesz zabieg w szpitalu lub wizytę w przychodni? Lepiej się pospiesz, bo
od grudnia lekarze w publicznych placówkach mogą zażądać od ciebie pieniędzy.
To ich nowa forma strajku – informuje dziennik “Metro”.
Lekarze mają zamiar rejestrować własną działalność gospodarczą i jednocześnie
rezygnować z etatów w publicznej placówce służby zdrowia. Oczywiście nadal tam
będą leczyć, bo podpiszą indywidualne kontrakty z dyrektorami przychodni i
szpitali. W takiej sytuacji pacjenci będą musieli zapłacić z własnej kieszeni za każdą usługę i wizytę.
W ten sposób lekarze chcą wymusić na rządzie podwyżki pensji. Albo wydobyć je z naszych kieszeni, jeśli rząd nie spełni ich żądań. “Oznacza to, że będziemy płacić podwójnie: obowiązkową składkę na ubezpieczenie zdrowotne i dodatkowo lekarzowi w gabinecie” – pisze dziennik Pieniędzy pacjentom nie odda Narodowy Fundusz Zdrowia, a dyrektorzy szpitali czują się bezsilni. Jeśli nie podpiszą indywidualnych kontraktów z lekarzami, nie będzie komu leczyć.
Cały tekst opublikował dziennik “Metro”