W Polsce w poradniach zdrowia psychicznego zarejestrowanych jest około 165,5 tys. osób. Około 80 proc. to osoby wykluczone z rynku pracy i codziennej aktywności zawodowej.
Wciąż brakuje stosownych przepisów prawnych ułatwiających życie ludziom z zaburzeniami psychicznymi. Pracodawcy boją się ich zatrudniać i nie zwracają uwagi na ich kwalifikacje, często bardzo wysokie. Uboga oferta pomocy poszpitalnej nakierowanej na rehabilitację w środowisku lokalnym skazuje chorujących psychicznie na izolację i alienację.
Świadczy to dobitnie, że typowy system opieki medycznej i społecznej jest niewydolny i potrzebuje wsparcia. W krajach demokratycznych takim wsparciem są organizacje pozarządowe. Stowarzyszenia, fundacje, towarzystwa stają się rzecznikami osób wykluczonych, zepchniętych na margines, cierpiących na różnego rodzaju schorzenia uniemożliwiające im normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.
Jednostronne, krzywdzące stereotypy dotyczące funkcjonowania psychospołecznego osób po doświadczeniach choroby psychicznej, to główny problem ich dyskryminacji na rynku pracy. Przyczynia się do tego głównie dominująca postawa odrzucenia, etykietowanie i naznaczanie społeczne osób z problemami psychicznymi.
Wykluczenie i dyskryminacja społeczna sprawiają, że chorzy mają niskie poczucie własnej wartości, a przez to utrudniony powrót do zdrowia. Gorzej się też integrują i reintegrują na rynku pracy. Tak jest w przypadku chorych na depresję między innymi z powodu nawrotowości tej choroby.
Zaburzenia psychiczne łączą się z gorszym funkcjonowaniem zawodowym, ryzykiem samobójstwa, nadużywaniem alkoholu, a to z kolei powoduje określone konsekwencje zdrowotne i ekonomiczne. Dotychczas brak jest również rzetelnych badań, które umiałyby jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy bezrobocie jest skutkiem czy przyczyną zaburzeń psychicznych.
Z danych przedstawionych przez Światową Organizację Zdrowia wynika, że na depresję choruje 980 milionów osób. Depresja stanowi czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie, a według prognoz w 2020 roku będzie już drugim, po chorobach układu krążenia.
Od kilkunastu lat niemal we wszystkich krajach Europy obserwuje się wyraźny i progresywny wzrost liczby przyjęć do szpitala osób z rozpoznaniem depresji – w Polsce jest to 11 osób na 100 tys. mieszkańców. Podobne zjawisko obserwuje się m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji i Finlandii.
Zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn po 50 r. ż. depresja stanowi jedną z głównych przyczyn hospitalizacji. Według szacunkowych danych tylko jeden z pięciu chorych na depresję korzysta z pomocy specjalistycznej i jedynie jeden z dwudziestu leczy się w szpitalu psychiatrycznym.
Depresja jest ciężką, przewlekłą chorobą, która może prowadzić do samobójstw – około 20-30 proc. chorych targa się na swoje życie. Niepokojące jest, że w ciągu minionych 50 lat, mimo postępów w leczeniu depresji i zapobieganiu jej nawrotom, wskaźnik samobójstw chorych depresyjnych nie uległ istotnej zmianie.
Zgodnie z obowiązującym prawem “ochrona zdrowia psychicznego polega w szczególności na kształtowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi właściwych postaw społecznych, zwłaszcza zrozumienia, tolerancji, życzliwości, a także przeciwdziałaniu ich dyskryminacji”. Realizacja tego założenia zależy jednak od świadomości i zaangażowania nas wszystkich.
Joanna Chatizow
(Cały tekst artykułu znajdą Państwo w listopadowym numerze “Managera Apteki”)