Japoński rynek farmaceutyczny


Pierwsze wzmianki o stosowaniu leków w Japonii pochodzą jeszcze z czasów przed naszą erą. Przemysł farmaceutyczny w tym kraju kształtował się przez wiele lat. Dzisiaj zajmuje trzecie miejsce pod względem produkcji i sprzedaży leków na świecie.

W ciągu ostatnich kilku lat eksperci koncentrują się głównie na nieprzewidywalnych zmianach zachodzących w gospodarce światowej oraz ich konsekwencjach dla wszystkich uczestników rynku. Kryzys ekonomiczny spowodował, że w wielu branżach przedsiębiorstwa skupiły się na przetrwaniu trudnej sytuacji oraz minimalizowaniu jej skutków. Przemysł farmaceutyczny wydaje się opierać tym tendencjom. Jest stosunkowo odporny na kryzysy ekonomiczne oraz cykliczne wahania koniunktury. Co więcej, biorąc pod uwagę starzenie się społeczeństwa, wzrost dochodów, szybki rozwój oraz transfer nowych technologii, można stwierdzić, że perspektywy rozwoju są optymistyczne. W 2000 roku wartość globalnego rynku farmaceutycznego wynosiła 365 mld dolarów, natomiast w roku 2010 – już 897 mld dolarów. Według szacunków PWC do roku 2020 nastąpi dalszy wzrost wartości tego sektora do 1,3 biliona dolarów.
Na światowym rynku farmaceutycznym dominują firmy pochodzące ze Stanów Zjednoczonych oraz Europy – wywodzi się stamtąd aż 17 z 20 największych koncernów farmaceutycznych. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że trzecie miejsce pod względem produkcji i sprzedaży leków zajmuje rynek japoński, który – ze względu na położenie geograficzne oraz odmienność kulturową – wciąż pozostaje mało znany.

Konkurencja centralnie sterowana
Charakterystyczną cechą japońskiej gospodarki jest szeroko rozumiana współpraca pomiędzy przedsiębiorstwami pochodzącymi z różnych sektorów gospodarki. Są one ze sobą połączone różnorodnymi relacjami kapitałowymi i tworzą wielkie konglomeraty zwane keiretsu. Jednak tego typu rozwiązania, stymulujące rozwój gospodarczy oparty na imporcie surowców oraz eksporcie wytwarzanych produktów, nie obejmowały nigdy sektora farmaceutycznego. Z tego względu działalność większości japońskich firm tradycyjnie oparta jest na imporcie, a ich produkty trafiają głównie na rynek wewnętrzny. Co więcej, japoński rząd co dwa lata ustala ceny leków. Rynek jest kontrolowany, tak aby jego wartość utrzymywała się na poziomie około 6 bilionów jenów (ok. 78 mld dolarów). Czynniki te powodują stosunkowo niski poziom konkurencji pomiędzy przedsiębiorstwami.

W Japonii prowadzi działalność aż 1200 firm farmaceutycznych, a większość z nich (około 800) to podmioty zatrudniające mniej niż 100 pracowników, dominują zatem firmy małe i średnie. Należy jednak odnotować, że wartość sprzedaży pięciu największych koncernów farmaceutycznych stanowi aż 35 proc. całości. Co więcej, każda z wiodących na rynku firm wydaje się zdawać sobie sprawę z niedoskonałości rodzimego rynku i w związku z tym stara się rozszerzać działalność na rynki zagraniczne. W tym celu stosują jednak różne strategie internacjonalizacji.

Najwięksi gracze
Największą japońską firmą farmaceutyczną jest Takeda Pharmaceutical Company Limited, która została założona w XVIII wieku i od tamtego czasu skutecznie rozwija swoją działalność. Obecnie to międzynarodowy koncern z powodzeniem działający zarówno na rynku japońskim, jak i w Stanach Zjednoczonych oraz Europie, głównie dzięki nawiązywaniu współpracy z firmami regionalnymi (np. Amgen Inc.), tworzeniu przedsięwzięć typu joint-venture (np. Abbot) oraz przejmowaniu innych firm (np. Millenium Pharmaceutical Inc., Nycomed). Przedsiębiorstwo wciąż zwiększa inwestycje na badania i rozwój, co ma wzmacniać jego pozycję na rynku jako producenta biofarmaceutyków stosowanych w walce z chorobami cywilizacyjnymi. Na rynku japońskim Takeda oferuje również szeroką gamę leków OTC.

Drugą co do wielkości japońską firmą farmaceutyczną jest Astellas Pharama Inc., która powstała w kwietniu 2005 roku w wyniku połączenia Yamanouchi Pharmaceutical Company i Fujisawa Pharmaceutical Company. Przed fuzją Yamanouchi Pharmaceutical oferowała swoje produkty na rynku europejskim, natomiast Fujisawa Pharmaceutical inwestowała w Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu Astallas Pharama Inc. jest obecna na największych światowych rynkach farmaceutycznych. Firma, odsprzedawszy dział leków OTC, zdecydowała skoncentrować się na sześciu obszarach i oferuje leki specjalistyczne (transplantologia, onkologia, urologia, dermatologia), a także środki przeciwzapalne i uśmierzające ból. Jej dynamicznemu rozwojowi sprzyjają znaczne nakłady na badania i rozwój, co jest zgodne ze strategią dążenia do osiągnięcia pozycji lidera w obszarach, w których medyczne potrzeby pacjentów i lekarzy nie są jeszcze zaspokojone. Warto również wspomnieć, że Astallas Pharama Inc. jest jedyną japońską firmą farmaceutyczną obecną w Polsce (przedstawicielstwo w Warszawie).

Odmienną od powyższych strategię rozwoju na rynku międzynarodowym przyjęła trzecia co do wielkości japońska firma farmaceutyczna, czyli Daiichi Sankyo Pharma Development powstała w 2005 roku z połączenia firm Sankyo Company oraz Daiichi Pharmaceutical Company. W 2006 roku założone zostały spółki-córki w Stanach Zjednoczonych oraz Europie. W 2008 roku firma przejęła największego producenta leków generycznych w Indiach – Ranbaxy Laboratories Ltd. Działania te mają doprowadzić do realizacji zamierzonego celu – osiągnięcia do roku 2015 pozycji światowego innowatora branży farmaceutycznej w produkcji wszelkiego rodzaju farmaceutyków (m.in. leki generyczne, OTC).

Koncerny zagraniczne
Rynek japoński jest również atrakcyjny dla zagranicznych koncernów farmaceutycznych. W 2009 roku udział tego typu przedsiębiorstw przekraczał w nim 30 proc. Najsilniejszy jest Pfizer – w 2008 roku wartość jego sprzedaży w Japonii wyniosła ponad 435 mld jenów, co dawało mu szóstą pozycję wśród wszystkich obecnych na japońskim rynku farmaceutycznym firm. Kolejnym największym udziałowcem jest szwajcarski koncern Novartis Pharma. Brytyjski koncern farmaceutyczny GlaxoSmithKline, będący liderem w tej branży zanim jeszcze stał się nim Pfizer, jest obecny w Japonii od 1953 roku, a wartość jego sprzedaży w 2009 roku wyniosła blisko 220 mld jenów.

Rozpoczynając działalność na rynku japońskim, zagraniczne przedsiębiorstwa najczęściej nawiązują współpracę z firmą japońską i wykorzystują jej sieć dystrybucji do sprzedaży swoich produktów. Część koncernów zastosowała inną strategię, a mianowicie przejmowanie firm lokalnych. Postąpił tak szwajcarski Roche i w 2002 roku wykupił Chugai Pharmaceutical Company oraz Merck & Co., którego spółką-córką stała się w roku 2003 Banyu Pharmaceutical Company. Biorąc pod uwagę ograniczenia japońskiego sektora farmaceutycznego, ta druga strategia staje się szansą na reorganizację oraz rozwój dla japońskich – głównie małych i średnich – podmiotów.

Pojawienie się na rynku firm z kapitałem zagranicznym spowodowało ożywienie w japońskim przemyśle farmaceutycznym. Charakterystyczne dla tej branży procesy konsolidacyjne zachodzące na całym świecie przyczyniły się do częściowej reorganizacji japońskiego sektora farmaceutycznego, a także wpłynęły na intensyfikację konkurencji. Co więcej, nawet małe i średnie przedsiębiorstwa zaczynają zdawać sobie sprawę, iż ograniczenie działalności tylko do produkcji leków na potrzeby lokalnych odbiorców może okazać się niewystarczające, nie tylko do osiągania zysków i rozwoju, lecz także do przetrwania na rynku. Duża liczba producentów sprawia, że kapitał jest rozproszony, a wydatków na badania i rozwój nie da się skonsolidować. W związku z tym wiele firm farmaceutycznych z niedoborem kapitału decyduje się raczej na ulepszanie istniejących już farmaceutyków niż na testowanie zupełnie nowych leków. Słabą stroną japońskich przedsiębiorstw jest niezbyt dobrze rozwinięta produkcja leków generycznych. Jest to jeden z powodów, dla których rynek japoński jest szczególnie atrakcyjny dla światowych koncernów.
Japonia kojarzy się Europejczykom z wielowiekową tradycją i najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi. Swoiste połączenie jednego i drugiego pozwoliło jej osiągnąć sukces i stać się potęgą gospodarczą. Wydaje się, że takie podejście jest szansą na rozwój japońskiego rynku farmaceutycznego. Szacunek dla dotychczasowego tradycyjnego sposobu prowadzenia działalności powinien bowiem łączyć się z wprowadzaniem nowych rozwiązań w tym zakresie.

4.3/5 - (342 votes)

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH