Czy kawa jest zdrowa?

Czy kawa jest zdrowa?


Większość z nas zapewne często się zastanawia, jaki wpływ na zdrowie mają używki, takie jak kawa. Zazwyczaj słyszymy, że szkodzi na serce, gdyż podnosi ciśnienie. Nie jest to jednak cała prawda o kawie!

Opinie o szkodliwości kawy, powtarzane nierzadko przez lekarzy w roli advocatus diaboli, wydają się tak oczywiste, że aż… stają się nudne. Ale czy są prawdziwe? Podejmujemy trudniejszą rolę, czyli advocatus angeli, odkrywając pożyteczne i korzystne dla naszego zdrowia, a w każdym razie nieszkodliwe strony kawy. Dlaczego ta rola jest trudniejsza? Dlatego, że najłatwiej jest wszystkiego zakazać.

Opierając się na wynikach badań eksperymentalnych i dużych obserwacjach klinicznych, zastanówmy się, z medycznego punktu widzenia, czy można połączyć przyjemne z pożytecznym?

Napój godny chrześcijan
Zwyczaj picia kawy został przejęty przez Arabów, którzy założyli pierwsze plantacje na Półwyspie Arabskim. Do Europy zawitała w 1580 roku, przywieziona do Wenecji przez włoskich kupców. Ponieważ zwyczaj picia czarnego napoju wywodził się z tradycji arabskiej, nie sprzyjało to jego rozpowszechnieniu w Chrześcijańskiej Europie. Dopiero papież Klemens VIII uznał ją za „napój godny chrześcijan”. Kawa mogła więc bez przeszkód podbijać Stary Kontynent. Pierwsze kawiarnie powstały w Anglii w połowie XVII w.

Kawa zielona, czyli nieprażona, zawiera: 1,5-2,3 proc. alkaloidu kofeiny, do 15 proc. tłuszczu, 13 proc. białek, 11 proc. wody, 8 proc. cukrów, 7 proc. składników mineralnych (z przewagą potasu i magnezu), kwasy organiczne, pektynę, witaminę PP. Kawa palona ma natomiast mniej kofeiny (około 1,5 proc.) i cukrów, a więcej lotnych substancji aromatycznych – czyli tego, co w kawie, poza smakiem, lubimy najbardziej. Kofeina, zwana również teiną (C8H10N4O2), jest alkaloidem występującym m.in. w ziarnach kawy i kakao, orzeszkach kola i liściach herbaty (herbata chińska). Chemicznie jest białym proszkiem bez zapachu, o gorzkim smaku, słabo rozpuszczalnym w zimnej wodzie i w alkoholu, dobrze rozpuszczalnym w wodzie gorącej.

Substancjami działającymi ochronnie na układ sercowo-naczyniowy są polifenole (głównie flawonoidy: katechiny, proantocyjanidyny i inne), które zawarte są nie tylko w owocach, ale również w czerwonym winie, czekoladzie, herbacie czy kawie.

Zawartość kofeiny i polifenoli jest ściśle związana z rodzajem kawy, procesem prażenia oraz sposobem jej parzenia. Najwięcej znajduje jej się w kawie zalewanej wrzątkiem w szklance, oraz „po turecku”, czyli gotowanej na małym ogniu w tygielku. Niestety, ten rodzaj parzenia kawy sprawia zarazem, że jest ona najbardziej szkodliwa. Przechodzące do naparu związki z tłuszczu kawowego (tzw. diterpeny) podnoszą poziom cholesterolu i mogą upośledzać metabolizm wątroby. Wpływ niefiltrowanej kawy na wzrost poziomu cholesterolu i możliwy wpływ na śmiertelność w chorobie wieńcowej potwierdziły wyniki dwudziestoletniej obserwacji badaczy fińskich i norweskich, w ramach zakrojonej szeroko akcji profilaktycznej wśród społeczeństw obu krajów skandynawskich.

Szkodzi czy nie
W świecie medycznym przeważa pogląd, by ograniczać picie kawy, winiąc obecną w niej kofeinę za nadciśnienie i choroby serca. Współczesne badania kliniczne wykazują jednak, że umiarkowane picie kawy nie musi niekorzystnie działać na układ sercowo-naczyniowy.

W początkowym działaniu kawa podnosi ciśnienie tętnicze i poziom katecholamin, nasila produkcję moczu w nerkach i soków trawiennych w żołądku. Maksymalna zawartość kofeiny w surowicy krwi pojawia się zazwyczaj po 30-120 min. od wypicia napoju.

Polifenole zwalniają procesy starzenia, zapobiegają odkładaniu się cholesterolu w naczyniach krwionośnych, zmniejszając zagrożenie miażdżycą, zawałem serca i udarem mózgu. Działają również przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie oraz opóźniają rozkład witaminy C w organizmie. Najwięcej polifenoli jest w kawie palonej, bo aż 8 proc. Wypijając filiżankę kawy, przyswajamy również 40 mg witaminy PP (10 proc. dziennej normy) i 300 mg potasu (10 proc. zapotrzebowania). Poza tym blisko 20 proc. naparu kawowego stanowi błonnik pokarmowy, który po 20 minutach od wypicia kawy zwiększa perystaltykę jelit, co ułatwia wypróżnienia, zmniejszając ryzyko zachorowania na nowotwory jelita grubego.

Nie ma badań wskazujących, że kawa wypijana w umiarkowanych ilościach zwiększa ryzyko arytmii, zawału serca i nadciśnienia tętniczego. Dowodem na to było opublikowane w „JAMIE” duże badanie obejmujące przeszło 85 tysięcy amerykańskich kobiet w wieku 34-59 bez choroby wieńcowej, udaru mózgu i choroby nowotworowej w wywiadzie. Przez 10 lat obserwacji nie stwierdzono, by kawa u obserwowanych osób istotnie statystycznie zwiększała ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową. Inne duże badanie (23 tys. osób badanych, 12 lat obserwacji) przeprowadzone w tym samym czasie i opublikowane w „British Medical Journal” oceniało ryzyko wystąpienia zawału mięśnia sercowego lub incydentu dusznicy bolesnej w zależności od ilości wypijanej kawy. Okazało się, że „nałogowi” amatorzy kawy (pijący więcej niż 9 filiżanek na dobę) mieli 1,7 razy większe ryzyko wystąpienia ostrego incydentu wieńcowego, niż pijący mniej niż 1 filiżankę na dobę. Spożywanie nawet do 5 filiżanek na dobę nie zwiększało natomiast takiego ryzyka. Badanie to wykazało również, że stosowanie filtra istotnie obniża stężenie lipidów w zaparzonej kawie. W innej pięcioletniej obserwacji kobiet amerykańskich w wieku od 40–59 lat, ryzyko zawału mięśnia serca wzrastało również dopiero przy konsumpcji kawy kofeinowej powyżej 5 filiżanek dziennie, zarówno w przypadku palących tytoń, jak niepalących. Podobne spostrzeżenia badacze szkoccy odnieśli zarówno do kawy, jak herbaty, oceniając wyniki obserwacji 10 tysięcy ochotników w wieku 40–59 lat, u których nie wykazano dodatniej korelacji ze zwiększoną zapadalnością na chorobę wieńcową.

Umiar najważniejszy
Ciekawe są wyniki badania GISSI-Prevenzione Trial obejmującego dużą kohortę pacjentów, którzy przebyli zawał mięśnia sercowego (11 323 osób). Z udokumentowanych incydentów sercowo-naczyniowych, około 70 proc. wystąpiło u osób pijących małe ilości kawy (czyli od zera do 2 filiżanek dziennie). W okresie 3,5-letniej obserwacji pacjentów po zawale serca nie stwierdzono związku pomiędzy spożyciem kawy a wydolnością układu krążenia. W grupie osób spożywających duże ilości ryb, olejów roślinnych i owoców obserwowano tendencję do picia mniejszych ilości kawy, niż wśród osób mających złe nawyki żywieniowe.

Wyniki najnowszych badań wskazują, że może istnieć złożona, zależna od dawki, zależność pomiędzy piciem kawy a ryzykiem sercowo-naczyniowym. Wykres tej zależności przyjmuje kształt litery J (duże spożycie kawy zwiększało ryzyko), podczas gdy w innym wykres przypominał literę U (zarówno osoby, które piły kawę tylko okazjonalnie, jak i te, którzy piły napój w dużych ilościach, były zagrożone wystąpieniem incydentów sercowo-naczyniowych w większym stopniu niż te, które piły kawę codziennie w umiarkowanej ilości).

Na dobry nastrój
Z wyników badań prowadzonych na Uniwersytecie Harvarda, wynika, że już jedna kawa podnosi poziom serotoniny, zwanej hormonem szczęścia, co ułatwia ranne wstawanie z łóżka, pomaga dobrze zacząć dzień.

I na koniec coś pocieszającego dla miłośników kawy, którzy lubią również dobre wino. Wyniki badaczy norweskich z Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego w Oslo, opublikowane na łamach „Annals of Epidemiology”, wykazały w obserwacji przeszło 51 tysięcy dorosłych osób, że picie trzech filiżanek kawy dziennie obniża o 40 proc. ryzyko zgonu z powodu marskości wątroby, w porównaniu z osobami pijącymi mniejsze ilości kawy. Na razie nie wyjaśniono, jaki jej składnik odpowiada za ochronny wpływ na wątrobę. Zdaniem autorów artykułu, jest mało prawdopodobne, by była to kofeina. Analiza wyników, w której uwzględniono również ilość spożywanego przez badanych alkoholu, wykazała, że picie trzech filiżanek kawy dziennie w dużym stopniu chroniło przed marskością wątroby.

Towarzystwa kardiologiczne nie zalecają, ale też nie odradzają, picia kawy. A to brzmi optymistycznie, zwłaszcza dla miłośników tego napoju. Nie należy również demonizować umiarkowanego spożycia kawy przez osoby z rozpoznaną chorobą sercowo-naczyniową.


prof. dr hab. med. Władysław Sinkiewicz

lek. Jarosław Pietrzak
Katedra i Zakład Klinicznych Podstaw Fizjoterapii Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu. Oddział Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy

dr n. med. Aldona Kubica
Katedra i Zakład Promocji Zdrowia Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu

4.8/5 - (279 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH