Popularne leki bez recepty, pomagające dorosłym, mogą szkodzić dzieciom. W ciągu sześciu miesięcy krakowski Ośrodek Monitorowania i Badania Niepożądanych Działań Leków zarejestrował 142 przypadki ciężkich skutków ubocznych, w tym dwa przypadki śmiertelne.
Liczba działań niepożądanych u dzieci wywołanych źle zastosowanymi lekami zwiększa się w okresie większej liczby zachorowań na przeziębienie i grypę.
“Dziennik Polski” pisze, że aspiryna, polopiryna, pyralgina, diphergan i thiocodin nie nadają się do leczenia małych pacjentów.
Tymczasem badania przeprowadzone przez CBOS na zlecenie Reader’s Digest wykazały, że nawet 26 proc. osób z wyższym wykształceniem podałoby dziecku aspirynę, gdyby miało ono gorączkę.
- Preparaty kwasu acetylosalicylowego mogą wywołać u dziecka zespół Reye’a – rzadką, ale niebezpieczną chorobę powodującą nieodwracalne zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym i wątrobie.
Aspiryna u dzieci poniżej 12 roku życia może wywołać też drgawki, obrzęk warg i języka, duszność i zaburzenia oddychania – ostrzega dr Jarosław Woroń z Ośrodka Monitorowania i Badania Niepożądanych Działań Leków.