WHO mówi „stop” rtęci

Całkowite wyeliminowanie rtęci z termometrów i ciśnieniomierzy do 2020 r. jest celem kampanii rozpoczętej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).

–Rtęć należy do pierwszej dziesiątki substancji chemicznych stwarzających zagrożenie dla zdrowia publicznego. Metal ten pozostaje w naszym ekosystemie przez całe pokolenia, powodując w narażonych na kontakt z nim populacjach poważne choroby i upośledzenie umysłowe – powiedziała Margaret Chan, szefowa WHO.

WHO wychodzi z założenia, że kampania będzie skuteczna, jeśli uda się zablokować produkcję, import oraz eksport urządzeń medycznych zawierających rtęć, a jednocześnie ich bezrtęciowe, ale równie precyzyjne zamienniki staną się powszechnie dostępne i tanie.

Rtęć oraz większość jej związków (w tym gromadząca się w żywych organizmach dimetylortęć) jest silnie toksyczna. Ta toksyczność polega na niszczeniu błon biologicznych i łączeniu się z białkami organizmu. W ten sposób rtęć zakłóca wiele procesów biochemicznych niezbędnych do życia.

Ostre zatrucie parami rtęci wywołuje zapalenie płuc i oskrzeli (czasami prowadzące do śmiertelnej niewydolności oddechowej). Konsekwencjami zatrucia mogą być również: krwotoczne zapalenie jelit, niewydolność krążenia, zapalenie błony śluzowej jamy ustnej. Uszkodzeniu ulegają także nerki i układ nerwowy.

Przewlekłe zatrucie niewielkimi ilościami rtęci daje objawy niespecyficzne, takie jak ból głowy i kończyn, osłabienie. W późniejszym czasie dochodzi do zapaleń błon śluzowych przewodu pokarmowego, wypadania zębów i wystąpienia charakterystycznego niebiesko-fioletowego rąbka na dziąsłach. Do innych symptomów należą postępujące uszkodzenia układu nerwowego: zaburzenia snu, upośledzenie koncentracji, zaburzenia pamięci, zmiany w osobowości. Później pojawiają się drżenia kończyn, niezborność chodu, zmiana charakteru pisma oraz uszkodzenie nerek.

Partnerem WHO w kampanii na rzecz usunięcia rtęci z termometrów i ciśnieniomierzy jest organizacja Health Care Without Harm.

(Źródło: medexpress.pl)