„Journal of the American Society of Nephrology” poinformował, że po raz pierwszy udało się wyhodować w laboratorium przypominający nerkę narząd, który wykazał swą przydatność po wszczepieniu zwierzęciu.
Problem z dostępnością nerek do przeszczepu jest obecnie obserwowany na całym świecie. W samej Wielkiej Brytanii na przeszczep czeka 7,2 tys. osób. Wiele z nich nie ma niestety szans na szybkie znalezienie odpowiedniego dawcy.
Ogromny krok w stronę stworzenia sztucznej nerki zrobił Christodoulos Xinaris z Instytutu Badań Farmakologicznych Mario Negri we włoskim Bergamo. Udało mu się wyizolować komórki z nerek zarodków myszy. Komórki te utworzyły bryłki, z których w ciągu tygodnia powstały „organoidy”, zawierające w sobie nefrony – podstawowe jednostki funkcjonalne nerki, których ludzka nerka może mieć ponad milion. Następnie zespół Xinarisa zanurzył organoidy w roztworze zawierającym naczyniowy czynnik wzrostu (VEGF), pod wpływem którego rosną naczynia krwionośne. Tak przygotowane „sztuczne nerki” wszczepiono dorosłym szczurom.
Wstrzykując szczurom dodatkowy VEGF udało się zachęcić nową tkankę do utworzenia w ciągu kilku dni własnych naczyń krwionośnych. Pojawiły się również kłębuszki nerkowe, czyli przestrzenie, w których krew wpływa do nefronu, by zostać oczyszczona. Wreszcie naukowcy wstrzyknęli zwierzętom białka oznaczone markerami emitującymi światło. Przeszczepom udało się odfiltrować te białka, co świadczy o tym, że spełniają podstawową funkcję nerek.
Na razie nie można w ten sposób uzyskać nerki nadającej się do przeszczepienia człowiekowi (zwłaszcza, że wymagałoby to uszkodzenia ludzkiego zarodka), jednak naukowcy z włoskiego instytutu są zdania, że dalsze prace pozwolą im na hodowanie nerek dla potrzebujących z ich własnych komórek lub też komórek macierzystych z płynu owodniowego. Na razie trwają pracę nad odprowadzaniem moczu z „pseudonerki” do pęcherza. (Źródło PAP)