Żyjemy w czasach, w których wyjątkowo potrzebne są autorytety, a te autorytety po kolei upadają. W medycynie nie budują ich sprzeczne rekomendacje WHO w sprawie leków w COVID-19, czy wycofania publikacji z renomowanych pism medycznych.
Oczywiście, do dezinformacji przyczyniają się w dużej mierze media, pisząc co chwila o przełomowym leku, by po kilku dniach dementować własne artykuły.
Media można zrozumieć. Usprawiedliwia je marzenie nas wszystkich, by jak najszybciej wrócić do sytuacji sprzed epidemii.
Media są jednak różne i warto je odróżniać. Niektóre gonią za sensacją, inne starają się wyjaśniać i dociekać, gdzie jest prawda i wspierać słuszne sprawy. Dlatego po sensacyjnych informacjach: „Szansa na polski lek na COVID-19”, a po miesiącu: „Polski lek na koronawirusa nie powstanie” postanowiliśmy sprawdzić, gdzie jest problem i dlaczego przez miesiąc nie ruszyła zbiórka osocza ozdrowieńców na badanie kliniczne już dofinansowane przez ABM. Nie dociekać: „czyja wina”, kto popełnił błąd, jakie procesy biurokratyczne doprowadziły do powszechnej niemożności, tylko doprowadzić do sytuacji, że projekt ruszy.
Bo – jak mówi prof. Krzysztof Tomasiewicz – szkoda każdego dnia zwłoki. Dopóki nie ma skutecznej terapii przeciwwirusowej, to może być podstawowy lek w COVID-19. Trzeba to sprawdzić, a do tego potrzebne jest tylko 150 l osocza ozdrowieńców. A technologia jest znana i wielokrotnie sprawdzona.
Rzadko dziennikarzom zdarza się tak dobra wiadomość. Cieszymy się, że w ciągu kilku dni Ministerstwo Zdrowia pokonało bariery niemożności kilku instytucji i badanie kliniczne rozpocznie bardzo szybko. Dziękujemy i gratulujemy konsekwencji! Trzymamy kciuki badaczy z Lublina, stacje krwiodawstwa i Biomed.
Jeśli, odpukać, zabraknie osocza, deklarujemy, że zwrócimy się ze skutecznym apelem o pomoc do ozdrowieńców. Bo nie spodziewaliśmy się tak szybkiego rozwiązania niezrozumiałych trudności i na wszelki wypadek przygotowaliśmy społeczny plan wsparcia. Nigdy nie odpuszczamy, dopóki jest nadzieja. Takie dziennikarstwo też się czasem przydaje.
Katarzyna Pinkosz, redaktor prowadząca Świat Lekarza 3D
Paweł Kruś, wydawca